25-lecie kapłaństwa ks. Władysława Zarębczana

22 czerwca 2008 r. – Gronków

 

dr Wojciech A. Wierzewski

Z Gronkowa do Watykanu ( i z powrotem)

 Odwiedzając ostatnio Chicago, ksiądz Władysław Marian Zarębczan przywiózł swoją ostatnią książkę,  która ma szczególny charakter. Można ją potraktować  jako pierwszą próbę podsumowania dorobku własnego życia i działalności duszpasterskiej, jako że wydano ją dla uczczenia 25-cio lecia kapłaństwa Autora. Otóż 22 czerwca tego roku w rodzinnej osadzie ks. Zarębczana na Podhalu, w Gronkowie, odbyły się imponujące uroczystości. Brało w nich udział ponad tysiąc gości, poczynając od najbliższej rodziny i krewnych honorowanego, przez setki znajomych, nie tylko z podhalańskich okolic, 28 księży z którymi ściślej związało go życie, dostojnicy polskiego Kościoła, przedstawiciele świata nauki, kultury, polityki. Pisząc o tych wystawnych i barwnych obchodach, Małgorzata Wonuczka – Wnuk skomentowała : „Ks. Zarębczan osiągnął to, co zdaje się być zadaniem współczesności : połączył ze sobą pozornie sprzeczne nurty różnych rzek: globalizmu i lokalności. Dlatego tytuł ostatniej książki „Z Gronkowa do Watykanu” wydaje się niepełny. Prosi się o dodanie słów „ i z powrotem”.

 Teraz drugi, i dla nas ważniejszy, aspekt wspomnianej pozycji. Ksiądz Władysław M. Zarębczan należy do pokolenia polskich kapłanów , którzy otrzymali szanse studiowania w Watykanie, a następnie długich lat pracy w ważnych instytucjach Stolicy Świętej, kluczem zaś do tej wyjątkowości stał się pontyfikat naszego Ojca Świętego, Jana Pawła II, który zdecydowanie otworzył wrota również dla księży z jego własnego, „dalekiego kraju”. Zanim Karol Wojtyła został papieżem, wyczytać można było w poprzedniej publikacji ks. Zarębczana, w Watykanie rezydowało zaledwie kilkunastu polskich księży, w  ciągu następnych 26 lat sytuacja diametralnie sie zmieniła. Polacy stali się obecni niemal we wszystkich kościelnych instytucjach watykańskich. Na 3 tysiące pracujących tam osób, Polaków pojawiło się 130.Najwiecej było Włochów, co jest zrozumiałe, Francuzów, Niemców i Hiszpanów. Znaleźliśmy się jednak w czołówce.” Swój udział mieli w tej grupie świeccy i duchowni z Podhala: najważniejszym z nich był ks. abp. Stanisław Dziwisz, prywatny sekretarz Jana Pawła II, pochodzący z Raby Wyżnej. Członkiem Chóru Kaplicy Sykstyńskiej został Cezary Arkadiusz Stoch, który pochodził ze Zębu. W ośrodku zdrowia Watykanu pracowała jako pielęgniarka siostra Stanisława Antonina Jagiełła z Ochotnicy Dolnej, a siostra Maria Jasiurka z Lipnicy Malej w prywatnym magazynie Ojca Świętego. Trzeba jeszcze wspomnieć sp. Ks. prof. Józefa Tischnera, konsultanta kilku instytucji watykańskich.” Wciąż to tylko początek rzeczywistej, długiej listy, która zaczyna teraz należeć z wolna do przeszłości...

 Trzonem nowej książki „ Z Gronkowa do Watykanu” jest wywiad –rzeka, jakiego udzielił wiosna tego roku ks. Władysław Zarębczan założycielowi paryskiego Instytutu Biografii Polonijnej, Zbigniewowi Judyckiemu. Ten sześćdziesięciostronicowy tekst zapisu wyznań jubilata dominuje nad resztą zawartych w tomie materiałów,  których jest sporo, przynosi bowiem rzadki i poruszający dokument mówiący o powołaniu, latach dojrzewania i nauki w murach seminarium duchownego, a następnie samodzielnych kroków młodego, wytrwałego i silnie motywowanego duchownego, przed którym, jak rzadko kiedy, otworzył się świat Zachodu. Interesujące są przedstawione tam fakty, ale decyduje nade wszystko ton, w jakim zostały przekazane. Nie zdarzyło mi się jeszcze czytać tak przenikliwych i dźwięczących szczerym autentyzmem stron, opisujących doświadczenia młodego człowieka z prostej rodziny na Podhalu, w którym obudziła się myśl o poświeceniu życia Bogu i ludziom, co więcej, w przekonaniu tym, mimo wielu prób i trudności, udało mu się wytrwać i uczynić z tej służby szlak, zasługujący na opis złotymi zgłoskami. Osiągniecia autora są rzeczywiście zdumiewające, nawet kiedy czyta się suchy diagram umieszczony na końcu publikacji, ale jeszcze większe wrażenie czyni osobisty wywód, jaki zdołał pięknie i mądrze wyartykułować doświadczony biograf, Zbigniew Judycki.

 Portret bohatera książki, jaki wyłania się z okolicznościowego tomu, nie ma nic z częstej pokusy ubarwiania własnej biografii dla współczesnych i potomnych. Dominuje raczej ton prostoty i skromności, z jaką podchodzi do wspomnień, opisu dzisiejszej działalności i swoich własnych życiowych planów ks. Władysław Zarębczan. Tymczasem mowa tu o rzeczywistej karierze, jaka nie zdarza się każdemu, kto nosi sukienkę duchowna. Dwa doktoraty obronione w Rzymie – z filozofii w roku 1989, i teologii, w 1997.

Habilitacja na londyńskim PUNO, za nieocenione w swoim znaczeniu przedsięwzięcie, pierwsza próbę zebrania i opisu dokonań „Polaków w Watykanie” .Obok fundamentalnych doświadczeń w roli księdza, spowiednika i proboszcza wyznaczonych mu włoskich parafii ( kościoła Quo Vadis w Rzymie, Magliano Sabina, Angeli i Berardelli )  wreszcie w Anguillara Sabazia, Civita Castellana i w Fiano Romano, ma on przede wszystkim lata pracy w polskiej redakcji Radia Watykańskiego ( od 1989 r).

Dalej - wykładowcy propedeutyki filozofii, antropologii filozoficznej i historii religii oraz teologii życia wewnętrznego w Instytucie „Faleritanum” w Civita Castellana i Fiano Romano, nade wszystko zaś  b. aktywnego członka komitetu przygotowującego przebieg Roku Świętego w Watykanie (w roku 2000 ). Ks. Zarebczan doświadczenia te  szczegółowo opisał w pięknym albumie, dokumentującym to wręcz epokowe wydarzenie, „Watykańskie zbliżenia”. Jako sprawny człowiek pióra był korespondentem watykańskim naszego „Dziennika Związkowego” tak jak zasilał przez lata prasę podhalańska i stołeczna ( „Hale i Dziedziny”, „Powściągliwość i Praca”, „Pro Polonia”, „Glos Katolicki”). A przecież wciąż daleko do końca zwyklej listy prac i przedsięwzięć ks. Władysława Zarębczana.

 To on również, idąc za wezwaniem Ojca Świętego do swoich krajan, zaczął organizować rok w rok ( od 1998 r. !) rekolekcje dla Podhalan w Rzymie, które wciąż się cieszą rosnącym zainteresowaniem. Pomagał w organizacji międzynarodowych sympozjów paryskiego Instytutu Biografistyki Polonijnej , brał udział w konferencjach Polskiego Stowarzyszenia Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy w Europie. Jest laureatem, co nie dziwi,  nagrody i medalu „ Polonia Semper Fidelis”, przyznanego mu  w Rzymie, w r. 2002. Wydał od r. 1989 szereg książek: „Przekazywanie życia w nauczaniu Kościoła ( od Piusa XII do Jana Pawła II)”, „Doświadczenie mistyczne Faustyny Kowalskiej”, „Gronków i Gronkowianie”, „Watykańskie zbliżenia”, gruby tom „Polacy w Watykanie” a także „W górę serca”, zbierającym jego pamiętne kazania i homilie.

Jak na pierwsze 25 lat kapłaństwa, to naprawdę nie mało – można tylko sobie wyobrazić, jaki bilans zastanie świadek 50 lecia jego służby Bogu ! Przedsmak tego przynosi już omawiana przez nas teraz publikacja „ Z Gronkowa do Watykanu”, w której znalazł się interesujący wybór artykułów i studiów pióra ks. Władysława Zarębczana, zestawiony z recenzjami, jakie otrzymały jego publikacje i wystąpienia. Dodatkowy materiał do refleksji przynosi następna sekcja, w której przyjaciele i znajomi nadesłali obszerne listy okolicznościowe, wyrażające ich osobiste sentymenty, a także ocenę dokonań Jubilata. Wreszcie – książkę dopełnia na koniec bogata sekcja zdjęciowa, zbierająca fotografie ze wszystkich okresów życia i działalności księdza Władysława, pokazująca go zarówno w młodości, w okresie seminaryjnym, jak i w latach dojrzałych, gdzie równie często i chętnie występował nie tylko w stroju duchownego, a także z dumą nosił swój rodzinny strój góralski. Tym samym dobitną ilustracją znajduje tu sugestia, iż książka traktuje nie tylko o drodze „z rodzinnego Gronkowa na Podhalu do Watykanu” – ale również z powrotem do bliskiej bardzo jego sercu ojcowizny, domu i ludzi, wśród których przecież wzrastał...

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że ks. Władysław Marian Zarębczan postarał się o publikację, która dla wszystkich ( w końcu tak licznych !) uczestników uroczystości związanych z 25 leciem jego kapłaństwa stanie się trwałą pamiątką, bo znaleźć tam można niemal wszystko o tak lubianym przez swoich, Jubilacie. Biorąc ją do ręki szukałem, co chyba jest zrozumiałe, innej, bardziej uniwersalnej perspektywy : jak patrzy wstecz, na przebytą już drogę członek błogosławionej generacji księży z epoki Jana Pawła II, która jeszcze długo budzić będzie nie tylko silne emocje, ale także pogłębioną refleksję nad sensem i znaczeniem tego wiekopomnego pontyfikatu. W tej mierze, chcę podkreślić, nie zawiodłem się na zaoferowanej mi lekturze. Choć ks. Zarębczan daje głównie głos własnej pamięci, odtwarza wiernie zapamiętane sceny i sytuacje, które utkwiły mu po latach, przecież daje wyraz oczekiwanemu świadectwu i doświadczeniu, nie próbując przy tym wkraczać na platformę ryzykownych uogólnień. Jest to wyznanie tak barwne, bogate w urokliwe szczegóły i przeniknięte tak szczerym poczuciem misji, że wypadnie zgodzić się ostatecznie iż o takiej właśnie postawie swoich księży myślał jego potężny zwierzchnik w Watykanie.

 Czytając teraz tom „Z Gronkowa do Watykanu” odkrywamy nowe aspekty całej tej epoki zamkniętej z chwilą odejścia od nas Jana Pawła II, ale przecież promieniującej dalej, docierającej na nas wszystkich za sprawa uczniów, niosących w sobie to samo silne przesłanie przełożone jedynie na praktyczne działania i  lokalną misję, w duchu w którym zostało im ono powierzone. Niezwykła to w sumie lektura, którą  polecić mogę nie tyle lokalnym patriotom z Gronkowa czy całego Podhala, bo oni książkę już dawno nabyli. Myślę raczej o czytelnikach sympatyzujących z tym co zaczęło się wraz z pontyfikatem „polskiego Papieża”, co przerasta w swoich aspiracjach doraźny aspekt pozycji dokumentującej losy jednego księdza z Podhala. Miała rację autorka relacji z uroczystości 25 lecia kapłańskich ślubów ks. Władysława Zarębczana, że w swojej książce zdołał połączyć że sobą owe dwa pozornie sprzeczne nurty współczesności „ globalizm i lokalność”, pisząc zarówno o swoich korzeniach i związkach, tak z ludźmi, jak i ziemią Podhala, ale przechodząc potem daleko bardziej ku aspektom duszpasterskiej działalności w tak różnorodnej postaci w dzisiejszej Italii, która z racji na  Stolicę Świętą pozostaje dla wszystkich wiernych miejscem zdarzeń i decyzji skupiających najwyższą uwagę.

Sam fakt, że kapłan z dalekiego Gronkowa większość swojego życia i kreatywnej działalności spędził w istocie w Rzymie i Watykanie, stanowi  wymowny symptom nowych czasów i nowego Kościoła. Jego wielką zasługą pozostanie wszakże to, iż potrafił i zdołał wiedzę o swoich doświadczeniach przekazać dalej, i to nie tylko swoim krajanom i rodakom (w licznych artykułach i książkach). Również na co dzień, w żywym słowie do swoich studentów i wiernych, dzięki talentowi i pasji studiowania jezyków europejskich : włoskiego, niemieckiego, angielskiego i francuskiego, którymi płynnie włada.  Idąc także w tej mierze śladami swego wielkiego Nauczyciela i Kapłana naszych czasów, którego wpływ natchnął go w zrozumiałej mierze, tak jak udzieliło sie to nam wszystkim, którzy doświadczyli łaski życia w czasach i oglądania z bliska dokonań i czynów, o jakich marzyli i prorokowali nasi romantyczni poeci...

 Wojciech A. Wierzewski

 

Zbigniew Judycki, Władysław Marian Zarębczan :  „Z Gronkowa do Watykanu” – Jubileusz 25 –lecia święceń kapłańskich ks. Władysława Mariana Zarębczana, Wydawnictwo Bernardinum, Pelplin, 2008, stron 360.

 

 

Srebrny jubileusz kapłaństwa księdza Władysława Zarębczana«Dzień 22 czerwca 2008 roku przeszedł już do historii nie tylko Gronkowa, ale też całego Podhala. Jubileusz 25-lecia posługi kapłańskiej księdza Władysława Zarębczana zgromadził około tysiąca osób – przedstawicieli świata nauki, kultury, polityki, 28 księży, z których wielu przyjechało z zagranicy, ale przede wszystkim wiernych z całego Podhala. Wygłaszając homilię biskup pomocniczy Diecezji Opolskiej Jan Kopiec przybliżył wszystkim istotę posługi kapłańskiej, której ćwierć wieku temu poświęcił się ks. dr hab. Władysław Zarębczan. Człowiek Kościoła, ale także nauki i kultury, a przede wszystkim rodowity góral pamiętający o swoich korzeniach i jak nikt inny na Podhalu dbający o jedność wszystkich podhalańskich dziedzin. Temu wszakże m.in. służą Światowe Rekolekcje Podhalańskie organizowane od jedenastu lat w Rzymie z inicjatywy Jubilata, w odpowiedzi na słowa Jana Pawła II skierowane do górali "Na was zawsze można liczyć". Do tego przyczynił się srebrny jubileusz księdza Władysława Zarbęczana.

Doktorat z filozofii (1989) i teologii (1997), habilitacja, praca w watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, praca redaktora w Radiu Watykańskim, stała współpraca z Instytutem Biografistyki Polonijnej w Paryżu, publikacje książkowe (by wymienić tylko niektóre aspekty działalności) nie przeszkadzają ciągle troszczyć się o rodzimą ziemię i kulturę. To potwierdzenie tezy prof. Ewy Nowiny-Sroczyńskiej, która twierdzi, że "Ks. Zarębczan osiągnął to, co zdaje się, jest zadaniem współczesności: połączył ze sobą pozornie sprzeczne dwa nurty różnych rzek: globalizm i lokalność". Dlatego tytuł ostatniej książki W. M. Zarębczana i Z. Judyckiego "Z Gronkowa do Watykanu" wydaje się być niepełny. Prosi się o dodanie słów "i z powrotem".

Józef Pitoń uczył księdza Zarębczana góralskiego tańca i śpiewu. Zabrakło tego tańca Jubilata podczas niedzielnych uroczystości, ale przecież będą następne jubileusze...

Ad multos annos Księże Władysławie i Szczęść Wam Boże.»

Małgorzata Wonuczka-Wnuk

Fot. Małgorzata Karpiel

więcej zdjęć na stronie: http://www.archiwum.watra.pl/rozne/gronkow/zarebczan.html