"Ludźmierski baca"

”Przyjacielowi, z podziękowaniem za piękne kapłańskie wierchowanie” to dedykacja w mojej kolejnej książce, poświęconej śp. ks. Tadeuszowi Juchasowi. Wspólnie udało nam się zrealizować różne inicjatywy, które na stałe wpisały się w historię sanktuarium ludźmierskiego, m.in. pomnik Jana Pawła II, Światowe Rekolekcje Podhalańskie czy opera góralska „Jan Paweł II na Podhalu”.

Metropolita krakowski, kard. Stanislaw Dziwsz, wypowiedział w czasie Mszy pogrzebowej śp. ks. Juchasa, znamienne słowa: ”Ludźmierz przeżywał w ciągu wieków wiele ważnych wydarzeń, począwszy od przybycia cystersów i założenia miejscowości. To czasy koronacji Matki Bożej Ludźmierskiej przed 50 laty i pobyt Ojca Świętego Jana Pawła II. Wydarzenia te weszły do historii Podhala i całej archidiecezji krakowskiej. W wielkiej historii Ludźmierza i Podhala ma swoje szczególne miejsce ks. Prałat Tadeusz Juchas, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej. Przez tyle lat starał się on o to Sanktuarium, które na Podhalu wybrała sobie Maryja na mieszkanie. A on to miejsce wypielęgnował, nadając mu rangę Sanktuarium międzynarodowego. Dla wielu ludzi z Ludźmierza i z emigracji, ks. Tadeusz stał się zwornikiem jedności i punktem odniesienia we wspólnym działaniu dla sławy tego miejsca wybranego przez Najświętszą Maryję Pannę. Można powiedzieć, że śp. ks. Tadeusz był charyzmatycznym kustoszem, który rozsławił imię Gaździny Podhala w wielu miejscach świata, także i w Ziemi świętej. Był proboszczem, który miał duszpasterską wizję Sanktuarium, promieniującą na całe Podhale, na Polskę i na emigrację. Zawsze pogodny, życzliwy dla każdego nawiedzającego ludźmierskie Sanktuarium, zatroskany także o moralny poziom i gorliwość duchowieństwa w dekanacie nowotarskim. Dziękujemy Bogu za tego wybitnego syna Podhala, za jego wielkie dzieło, które będzie owocowało w duszach ludzkich obecnego i następnych pokoleń uczniów Chrystusa”.

Niech ta nieduża książka będzie świadectwem o niezwykłym kustoszu, który bacował w Ludźmierzu na przełomie XX i XXI wieku. Daj Boże jak najwięcej takich pasterzy!

wróć do strony głównej Publikacji.