Od Ukrzyżowanego do Zmartwychwstałego

 

Wszyscy chrześcijanie znają tę narrację. Przedstawia jutrzenkę w przeddzień Paschy żydowskiej. Wschodzi nowy dzień, ale wśród zagubionych i zatrwożonych uczniów Chrystusa nadal panują ciemności. Piotr i Jan wychodzą z domu po kryjomu, przemierzają wąskimi uliczkami Jerozolimę i idą szybko do grobu. Piotr, starszy od Jana, dostaje zadyszki i zwalnia. Nareszcie dochodzą do celu i stają jak wryci: duży kamień blokujący wejście do grobu, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki został odsunięty. Maria Magdalena, która wcześnie zerwała z łóżka Piotra i Jana mówi: ”Zabrano Pana z grobu” (J 20,2). Powiedziała prawdę. Grób jest pusty. Jezusa tam nie ma. ”Zmartwychwstał, jak powiedział” (Mt 28,6).

Wielkanoc jest jak wiosna. Rozlewa życie tam gdzie zdawała się panować śmierć. Przywraca światło tam gdzie wydawało się, że panują ciemności. Pokrywa zielenią rośliny, których gałęzie zdawały się być martwe.

Chrystus zmartwychwstał, śmierć została pokonana! Dzięki temu wydarzeniu, przez wiarę i sakramenty, życie ludzkie staje się uczestnikiem życia Zmartwychwstałego Pana. Nosi w sobie ziarno wieczności.

Piotr nie jest jedynym ”spóźnialskim” na spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem. Wielu innych, na przestrzeni wieków, nie może pojąć mocy Boga, który ma władzę nad życiem i nad śmiercią. Siadają na krawędzi życia, zaangażowani w próżne poszukiwanie przyczyny własnego bólu. Kontynuują poszukiwania miejsca ukrzyżowanego Chrystusa i jego grobu. Ktoś może odnajdzie grób, ale Boga tam już nie ma. Pozostają, aby opłakiwać Boga, który przeniósł się gdzieś indziej.

Są ludzie, którzy wolą grób od Zmartwychwstałego, Matkę Bożą Bolesną od Matki Bożej Wniebowziętej. Ukrzyżowany Bóg zmartwychwstał! Po zwycięstwie życia nad śmiercią Jezusa czeka nowy trud, aby przekonać uczniów, że On naprawdę żyje. To nie będzie łatwe. Apostołowie będą potrzebowali różnych objawień, aby otworzyć serca na tę niepokojącą nowość.

Te same trudności zamieszkują serce człowieka współczesnego, który preferuje półmrok grobu zamiast światła Zmartwychwstałego, szczególnie kiedy ból czai się w drzwiach własnego domu. Potrzeba autentycznej wiary, aby dostać skrzydeł. Wielkanoc zaprasza nas do wejścia w strefę radości i nadziei.

Przyjrzyjmy się kolejnemu ważnemu świadkowi zmartwychwstania Chrystusa, Marii Magdalenie. Jej spotkaniu z aniołami towarzyszy nieukojony płacz. Pierwsza część ich rozmowy skupia się na przyczynach bólu. Wyłaniają się przerażające wnioski: utrata przyjaciela i bohatera, który nadał nowy sens jej udręczonemu życiu. Ale to łzy nie tylko bólu, to też łzy oczyszczenia, a krótko po tym, łzy radości. Przejście jest stopniowe i ukazuje trudność Magdaleny i uczniów w przejściu do nowego życia Zmartwychwstałego.

Maria Magdalena jest obrazem wspólnoty, która jeszcze nie przyjęła do wiadomości śmierci Jezusa. Reprezentuje tych, którzy myślą, że grób jest miejscem klęski planu Bożego. Została tu użyta liczba mnoga: ”Nie wiemy” (J 20,2). To zdezorientowany Kościół. Jest świt Wielkanocy, ale w głębi serc uczniów nadal panuje noc. Cienie owego pierwszego dnia tygodnia reprezentują świat, który nie pasuje do Jezusa. Gest Marii Magdaleny, która wczesnym rankiem biegnie do grobu jest podsumowaniem poszukiwania społeczności chrześcijańskiej, pragnącej życia i miłości, ale czasami szukającej w niewłaściwych miejscach. Widząc odsunięty kamień Maria Magdalena sądzi, że ktoś wykradł ciało Jezusa, ponieważ według niej śmierć przecięła życie na zawsze: ”Zabrano Pana, i nie wiemy, gdzie Go położono” (J 20, 2).

Jezus ożywia serce Marii Magdaleny i swojego Kościoła. Każe jej zaraz: ”Idź do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego” (J. 2, 17). Jezus ukazuje nowe miejsce gdzie można Go odnaleźć i gdzie można żyć ”jak strażnicy świtu” (por. Ps 130,6).

W ciągu kilku dni po Wielkanocy Jezus wskazuje cel jaki ma zostać osiągnięty oraz drogę którą mają kroczyć Jego uczniowie. Nie istnieją żadne skróty, aby dojść do Zmartwychwstałego Pana. Trzeba podążać drogą własnej egzystencji, która nie omija także Kalwari.

Przedstawianie wiary bez jej surowości jest zdradą Ewangelii. Paweł nazwie ludzi którzy tak postępują ”wrogami krzyża Chrystusowego” (Fil 3, 18). Życie uczniów Chrystusa obejmuje zarówno stacje Drogi krzyżowej jak i chwalebne Zmartwychwstanie. Bez ciemności Krzyża nie da się dojść do światła Wielkanocy, ale też ten kto zatrzymuje się na Kalwarii spóźnia się na spotkanie z Żyjącym Chrystusem.

Konieczne trzeba patrzeć na Zmartwychwstałego jako na nową granicę życia. Jezus przez swoje zmartwychwstanie zmienił wieczne i niezmienne następstwo śmierci i życia, przekształcając śmiertelne życie ludzkie w nowe życie w Bogu. Apostoł Paweł wypowie to wszystko z godną podziwu prostotą: ”Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha” (1 Kor 5,7).

”To nic wielkiego wierzyć, że Jezus umarł. Wierzą w to również poganie, każdy w to wierzy. Ale tak naprawdę wielką rzeczą jest wierzyć, że On zmartwychwstał”- napisze św. Augustyn.

Zastanówmy się jak zmartwychwstanie Chrystusa może wpłynąć na zmianę naszego życia i ułatwić nam relację do drugiego człowieka. Świadomość, że będziemy żyć wiecznie, powinna nam pomóc w podejmowaniu konkretnych działań. Wierzyć w zmartwychwstanie Jezusa to poczuć Jego bliską obecność. To rozpoznawać Go jak uczniowie z Emaus kroczącego z nami na drodze życia. To rozpoznawać Go w bliźnich, których On umieszcza na drodze naszego życia. To rozpoznawać Jego oblicze w ubogich i cierpiących. To dostrzegać Go w miłości współmałżonka czy własnych dzieci. To dostrzegać Go w kapłanie, w zakonnicy, w wolontariuszu czy w najbardziej cichym i skromnym człowieku. Wierzyć w Chrystusa zmartwychwstałego to umieć dostrzec małe zmartwychwstania ludzkie. To wrócić do domu każdego dnia pełnym zdziwienia, że wiele grobów jest pustych.

”Jeśli w przeszłości wystarczało pięć dowodów na istnienie Boga, dziś człowiek uważa je za niewystarczające i żąda kolejnego dowodu, pełniejszego i bardziej wiarygodnego: chce widzieć jak żyją ci, którzy wierzą w Boga” – zauważył kiedyś Jacques Maritain. „Myśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu” (Dz 10,41) – powie Piotr. A my możemy powiedzieć: „Wierzę w Jednego Boga, Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego za nas...., który zmartwychwstał dnia trzeciego....Wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny”.

Taka jest nasza wiara! Nie wstydźmy się jej i prośmy Boga, aby dał nam moc i potrzebne łaski w codziennym dawaniu świadectwa o Tym, któremu zaufało nasze serce. Żyjmy tak, abyśmy byli przekonywującym dowodem na istnienie Boga, z Którym, jak wierzymy, żyć będziemy na wieki!

Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających moją stronę internetową i życzę aby w codziennym życiu stawali się świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego.

ks. W. M. Zarebczan