Światło Nadziei

"Pan zmartwychwstał! On żyje!" Oto radosne przesłanie, które Kościół od dwóch tysięcy lat głosi w każdym zakątku ziemi i które usłyszymy po raz kolejny w tegoroczne święta Wielkanocne. Wszystko wydawało się skończone. Ogromne nadzieje rozbudzone przez wyjątkowego  człowieka, proroka z Nazaretu, razem z Nim zostały złożone do grobu. Ale stało się coś niesamowitego! "Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia".
            Wielkanoc to wielkie święto nadziei, która wkracza w mroki naszego życia, aby je rozproszyć. Wielkanoc to wielkie zwycięstwo życia. Zmartwychwstanie Chrystusa nadaje sens naszej doczesnej pielgrzymce, wszystkim cierpieniom i próbom, z którymi przychodzi nam się zmagać każdego dnia. Jego zwycięstwo daje nam pewność, że życie pokonać nie można, że strach przed śmiercią, smutek rozstania, cierpienie i ból, są tylko tymczasowe i rozpłyną się w pełni światłości życia wiecznego. 
            Jeśli pozwolimy, że to radosne przesłanie zdobędzie nasze serce, wtedy nastąpi coś niewiarygodnego w naszym życiu osobistym czy wspólnotowym. Łaska Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dokona w nas przemiany wewnętrznej i sprawi, że „narodzi się w nas nowy człowiek”. Człowiek, który widzi wszystko w zupełnie innym świetle, który patrzy oczyma wiary. Stanie się tak, jak w przypadku dwóch uczniów, którzy o brzasku dnia wielkanocnego udali się do grobu. Biegli przeniknięci ciemnościami duszy. Kiedy jednak weszli do grobu, nie zobaczyli ciała Jezusa, ale złożone płótna, wtedy w ich sercach pojawiło się nowe światło. "Ujrzeli i uwierzyli".
            To samo dokonuje się w życiu każdego ucznia Chrystusa. Jeśli wiara wielkanocna rodzi się i wzrasta w naszym sercu, wszystkie horyzonty naszego życia przepełniają się światłem. Wtedy okazuje się, że jest sens w tym, aby nasze życie było służbą miłości, tak jak nam to pokazał Jezus. Wtedy lepiej rozumiemy, że jeśli Chrystus zmartwychwstał, to wszelki ból, łzy, troski, niepokoje, niepowodzenia, które się wpisują w nasze codzienne życie, mają sens i nawet jeśli jest on ukryty, to pewnego dnia zostanie nam ujawniony. A nade wszystko odkrywamy rozwiązanie tajemnicy śmierci. W  świetle zmartwychwstania Chrystusa rozumiemy lepiej, że śmierć wcale nie jest końcem. Ci, którzy w Niego wierzą, razem z Nim umierają i razem z Nim zmartwychwstaną. 
            W tym miejscu pragnę przytoczyć wymowne słowa naszego wielkiego rodaka, który już niedługo zostanie ogłoszony błogosławionym, zamieszczone w mojej nowej książce ”Jest nadzieja”: ”Jeśli ktoś lub coś każe ci sądzić, że jesteś już u kre­su, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która cię stworzyła, to wiesz także, że w twoim wnętrzu mieszka dusza nieśmiertelna.  Różne są w życiu „pory roku": jeśli czujesz akurat, że zbliża się zima, chciałbym, abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia, bo ostatnią porą Twego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania. Całość twojego życia sięga nieskończenie dalej niż jego granice ziemskie: Czeka cię niebo” (Jan Paweł II, Fatima 2000 r.)

            Wierzyć w zmartwychwstanie oznacza, że nasze doczesne życie może się zmienić na lepsze, że radość nie jest utopią, że ​​miłość i pokojowe współistnienie ludzi i narodów jest możliwe, że jest możliwe zbudowanie świata bez niesprawiedliwości, że przemoc można zwyciężyć, że powszechne braterstwo nie jest tylko pięknym snem.

            Wierzyć w zmartwychwstanie, to znaczy mieć nadzieję na lepszy świat, to znaczy odkryć źródło nowej mocy do budowania lepszej i piękniejszej  przyszłości. Życie chrześcijanina jest przeżywaniem na co dzień paschalnej tajemnicy śmierci i zmartwychwstania. Jest umieraniem dla siebie, aby zmartwychwstać do nowego życia, do życia w miłości. Za każdym razem, kiedy sprzeciwiamy się złu i kiedy pokonujemy je dobrem, kiedy kochamy naszych bliźnich, przechodzimy ze śmierci grzechu do nowego życia, jak mówi św Jan: "My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci" (IGV 3.14).
            Nie zniechęcajmy się rzeczywistocią, która przypomina nam, że niestety, Wielkanoc wciąż zastaje nas z licznymi problemami, lękami i obawami. Zabiegani, zagubieni, poróżnieni między sobą, pogrążeni w egoiźmie, w skłonnościach do zła, w naszym cierpieniu, pesymiźmie i zniechęceniu, nie widzimy większych szans na lepszą przyszłość. Zdajemy sobie sprawę, że jeszcze nie jesteśmy tymi, którymi powinniśmy być. Nasze życie nie nosi  jeszcze w pełni mmocy zmartwychwstania, na wzór naszego Odkupiciela. Potrzebujemy nadziei, potrzebujemy Chrystusa, który nas podtrzyma, oświeci i wesprze.

            W czasach starożytnych igrzysk olimpijskich w Grecji, zawodnicy po przebiegnięciu połowy dystansu, mogli dostrzec napis: "Pìsteue", to znaczy: "Uwierz, zaufaj, zawierz!" W ten sposób biegacz, który czuł już zmęczenie lub widział uciekających konkurentów, nabierał dodatkowej motywacji i sił do walki, aby kontynuować bieg i zakończyć go zwycięsko.

            W liturgii zmartwychwstania Chrystusa, Kościół przypomina nam to samo słowo: "Pìsteue" - "Uwierz, zaufaj, zawierz!" Jeśli wierzysz w Jezusa i ufasz Mu, zwyciężysz i razem z Nim będziesz miał życie wieczne! Ascolta

 

            Takiej nadziei życzę wszystkim odwiedzającym moją stronę. Niech światło Wielkanocy wkroczy w Wasze życie i napełni Was  i Waszych bliskich radością i nadzieją w Chrystusie zmartwychwstałym.

 

Ks. Władysław Marian Zarębczan,  Watykan