Prawda Was Wyzwoli

 

 

         Kolejne święta Bożego Narodzenia w  życiu są dla nas  okazją, aby przypomnieć sobie właściwy cel Wcielenia Syna Bożego. Dlaczego Jezus przyszedł na ten świat i dlaczego stał się człowiekiem? On sam odpowiada nam słowami, które wypowiedział do Piłata, kiedy ten zapytał Go, czy jest królem. Jezus powiedział wtedy: "Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie" (J 18, 37).
         Syn Boży stał się człowiekiem po to, aby przynieść prawdę. Czyżby przed Jego narodzeniem nie istniała prawda na ziemi? Owszem, istniał jakiś zalążek prawdy odkryty przez filozofów, wyczuwali ją w jakimś stopniu i przepowiadali prorocy, ale świat nie znał całej prawdy. Poznaliśmy ją w pełni dopiero dzięki Chrystusowi.

         Kiedy wpatrujemy się w żłóbek i widzimy Dziecię w nim położone, pamiętajmy, że Jezus narodził się, przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie. A prawda jest bardzo ważna, ponieważ Chrystus  powiedział: "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"(J 8, 32).
         Syn Boży przyszedł na ziemię, aby leczyć rany w prawdzie, bo prawda jest owocem wolności. Oto, co może uwolnić świat od wszelkiego  zła - prawda, którą przyniósł Jezus. W Jezusie widzimy prawdziwe oblicze Boga, który jest miłością, łagodnością, współczuciem i przykładem służenia drugiemu człowiekowi. On przychodzi i mówi do każdego z nas: Jesteś kochany a twoim  przeznaczeniem jest wieczna radość w miłości.

         Dlaczego tak się dzieje, że choć prawda została przyniesiona światu przez Jezusa, ludzie wciąż żyją w niewoli ignorancji i zła, a niesprawiedliwość oraz wszelkiego rodzaju zło nadal triumfuje?

         Dlaczego ludzkość tak żyje, jakby tylko częściowo została odkupiona? Istnieje tylko jedna odpowiedź:  Bóg stworzył człowieka wolnym, o czym przypomina Księga Rodzaju: ”Uczyńmy człowieka na nasz obraz i podobieństwo" (Rdz 1, 26). Bóg jest w najwyższym stopniu wolny i tym niezwykłym darem podzielił się z ludzkością. Jezus przyszedł na świat, by przynieść prawdę, a nie po to, aby zabrać nam wolność. Człowiek jest wolny i może zaakceptować lub odrzucić ewangeliczne orędzie.

         Przesłanie Ewangelii Jezusa Chrystusa wskazuje właściwą drogę, ale świat nie chce jej zaakceptować i nadal trwa w niewoli przemocy i niesprawiedliwości, wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami. Kto się oddala od Boga, od Jego prawdy, schodzi na manowce. Z niepokojem patrzymy na to, co dzieje się na naszym europejskim kontynencie. Władza, całe społeczeństwa, rodziny, pojedyńcze osoby, dawno już utraciły poczucie chrześcijańskiej godności i odpowiedzialności. Mimo to te same modele, które nie zdały egzaminu na Zachodzie, z coraz większą natarczywością proponowane są Ojczyźnie Jana Pawła II. Wiemy dobrze dokąd prowadzi ta droga i dlatego nie możemy pozostać obojętni.

         Święta Bożego Narodzenia są okazją do odnowienia wiary w Jezusa Chrystusa i do zdecydowanego podjęcia trudu rozpalenia w naszym życiu i  miłości do Boga i do drugiego człowieka. Niewątpliwie to pięknie, że czcimy Jezusa Chrystusa poprzez święto Bożego Narodzenia, że uczestniczymy w Eucharystii, śpiewamy koledy, obdarowujemy się prezentami. Najlepszym jednak sposobem przeżywania świąt Bożego Narodzenia będzie nasze chrześcijańskie świadectwo.

                Żyć po chrześcijańsku to znaczy mieć serce wyczulone na prawdę i dobro, poszukiwanie i szerzenie pokoju i sprawiedliwości. Żyć po chrześcijańsku to znaczy umieć współczuć i być hojnym wobec potrzebujących, w przekonaniu, że pod zniszczonym odzieniem biednych, głodnych czy zepchniętych na margines życia, ukrywa się oblicze Syna Bożego, Króla królów, proroka z Nazaretu, który narodził się w stajence, aby być ubogim z ubogimi, ostatnim z ostatnimi.
         Oto wielkość Bożego Narodzenia! Jezus, Syn Boży głosił Ewangelię bardziej przykładem niż słowami. Tak samo mamy czynić i my, chrześcijanie. Na nic się zdadzą ciągłe narzekania i krytykowanie innych czy złudne oczekiwanie, że świat zmieni polityka czy światowa finansjera. Naprawa świata zaczyna się od każdego z nas. Każdy musi powiedzieć sobie: zaczynam od siebie! Jeśli będę bardziej sprawiedliwy, bardziej hojny, będą czynił wiecej dobra, to wtedy i tylko wtedy świat zmieni się na lepsze.

         Gdzie mamy znaleźć siłę i entuzjazm, aby zawsze pozostawać hojnym i wrażliwym na bóle i potrzeby innych? Piękna kolęda renesansowa mówi: "Leży w żłóbku, ale panuje w niebie". Chodzi właśnie o to! Ten, który panuje w niebie, trzeba, aby panował w nas, w naszych umysłach i naszych sercach. Jemu ufnie się oddajmy i Jemu pozwólmy się kierować.

         Błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty pozostawiła nam wymowną  radę: ”Pamiętajcie, aby zawsze mówić sobie - zostałem stworzony do wielkich rzeczy. Nigdy nie schodźcie poniżej ideału, który sobie postanowiliście zrealizować. Tak czyńcie, aby nic was nie satysfakcjonowało, z wyjątkiem Boga”. 

         Nie kroczymy w mrokach ciemności, ale mamy ważny sens naszego istnienia: żyjemy dla Jezusa, dla tego małego Dzieciątka, które kontemplujemy dziś w stajence. Niech święta Bożego Narodzenia uświadomią nam, że jeśli nasze serce przeniknięte jest bólem, to dzieje się tak dlatego, że zapełniamy je pozorami i płycizną życiową.

         Dziecię Jezus narodzone w Betlejem pragnie ogrzać nasze serca. Od nas zależy czy z tego skorzystamy. Zatrzymaj się i pomyśl. Zatrzymaj się i posłuchaj serca, do którego drzwi puka nieśmiało Bóg  w ciele dziecka. Pozwól Mu wejść do twojego życia, a zobaczysz, że nada mu nowy sens.

         Boże Narodzenie musi być świętem  nadziei. Bo jakże możemy pozwolić sobie na smutek, lęk, rozpacz, skoro wiemy, że jesteśmy tak bardzo kochani przez Boga? Chrystus, Syn Boży, czyż nie jest obecny wśród nas? W rzeczywistości, Boże Narodzenie dokonuje się każdego dnia. Każdego dnia On uwalnia nas od grzechów, egoizmu, pychy, rozjaśnia mroki nędzny ludzkiej, prowadzi nas po ścieżkach prawdy i wspiera nas w naszych wyborach.
          Z Nim życie nasze nabiera coraz większego znaczenia i napełnią się prawdziwym szczęściem. Wołajmy więc radośnie: ”Chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”. (Łk 2,14).

 

ks. Władysław Marian Zarębczan, Watykan

 

Tekst przygotowany dla Tygodnika Podhalańskiego na Boże Narodzenie 2010r.