Kolędowanie we Władykanie

 

Zobacz galerię zdjeć.

  6 stycznia 2017 r. w Gronkowie w góralskiej chałupie ks. prałata Władysława Zarębczana  nazwanej przez Ojca Leona Knabita  Władykanem  gościł dziecięcy zespół Mali Śwarni z Nowego Targu. Zespół wraz z rodzicami przyjął zaproszenie ks. Władysława na wspólne posiady i kolędowanie.

Najmłodszy nowotarski zespół góralski kierowany od kilku lat przez panią Bernadetę  Szumal,  a pierwotnie powołany do życia przez Marię i Stanisława Staszlów  jest od 2010 r. związany z osobą księdza Zarębczana, pomysłodawcy Opery Góralskiej Jan Paweł II na Podhalu. Wtedy  też zespół został włączony z inicjatywy ks. Zarębczana i Stanisławy  Trebuni- Staszel do prac nad przygotowaniem opery. Mali zespolanie jako uczestnicy Opery Góralskiej Jan Paweł II na Podhalu towarzyszyli ks. Władysławowi w Zakopanem, Nowym Targu, Ludźmierzu, Warszawie,  Rzymie  a ostatnio w czerwcu 2016 r. w Katowicach.  Mali Śwarni śpiewając i tańcząc w części Opery dotyczącej rodziny przygotowanej przez Nowy Targ, stali się wielką atrakcją i ozdobą całego widowiska. Nawiązała się też wielka sympatia i przyjaźń  między dziećmi i księdzem, którą Mali Śwarni okazywali duchownemu regionaliście  w wielu różnych wyjątkowych  sytuacjach odnajdując w nim bratnią duszę. Ksiądz Zarębczan bowiem  powszechnie jest znany jako znawca i ekspert w dziedzinie kultury Podhala,  w tym szczególnie  góralskiego śpiewu i tańca.  

O udziale  zespołu w operze i jego roli w widowisku  opowiedziała uczestnikom spotkania
dr Stanisława Trebunia-Staszel, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie na co dzień  blisko współpracująca z zespołem, prywatnie synowa Marii i Stanisława Staszlów- założycieli zespołu. Przytoczono wiele ciekawych i humorystycznych historii  z prac nad operą jak również z występów,  w tym szczególnie z wystawienia opery w teatrze Capranica w Rzymie.

Za sprawą przepięknych,  ozdabiających  dom  księdza Władysława obrazów malowanych na szkle opowiadających historię Janosika wspominano postać ich autora, wybitnego artysty malarza, muzykanta Władysława Trebuni-Tutki. Przywołano również nazwiska  innych wybitnych  twórców ludowych naszego regionu. Przypomniano zwyczaje związane z regionem Podhala. Ks. profesor przywołał   też wspomnienie o świętym Janie Pawle II i jego związkach z Podhalem. Była to swoista lekcja wiedzy o szeroko rozumianej  kulturze i historii Podhala poprowadzona przez wybitne osobowości regionu dr Stanisławę Trebunię- Staszel i ks. dr hab. Władysława Zarębczana. Nie miała ona jednak tradycyjnego charakteru, bowiem dzieci z gwiazdą na głowie, z anielskimi skrzydłami na plecach i diabelskim ogonem, mirrą i kadzidłem, osełką masła i oscypkami rozsiadły się wygodnie  na podłodze wokół palącego się kominka zapatrzone w gospodarzy posiadów.  Wypowiedzi prowadzących przerywały śpiewane przez dzieci i uczestników spotkania  kolędy. Posiady u księdza prałata Zarębczana poprzedziło bowiem kolędowanie Małych Śwarnych, którzy przedstawili historię narodzenia Jezusa w Betlejem i spisku Heroda. Tańcom,  śpiewom dzieci i wspólnemu radowaniu się nie było końca.

Należy podkreślić, że zamysłem gospodarza spotkania księdza Zarębczana  było podziękowanie i uhonorowanie zarówno dzieci z zespołu jak również rodziców członków zespołu, którzy w wielkim stopniu przyczyniają się zarówno do współtworzenia grupy jak i sukcesu jaki opera o Janie Pawle II
 z udziałem ich dzieci  odniosła. Wizyta u księdza Władysława wydaje się być klamrą zamykającą  pracę i wydarzenia związane z przygotowywaniem opery ale również jest przypieczętowaniem paroletniej współpracy i  przyjaźni łączącej pracownika watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów  z Małymi Śwarnymi.

Dzieci nie odstępowały ani na chwilę księdza Władysława, z wielkim zainteresowaniem słuchając opowiadanych przez niego historii. Widoczna była wielka sympatia jaką członkowie zespołu  darzą księdza profesora. Jak usłyszeliśmy w Gronkowie, ks. Zarębczan i Stanisława Trebunia –Staszel  mają jeszcze wiele wspólnych pomysłów do zrealizowania. Życzymy powodzenia i czekamy na kolejne

Walerian Tatar-Topór