DOBRO I MIŁOSIERDZIE

27 kwietnia br. zostanie zaliczonych w poczet świętych dwóch wielkich papieży: Jan XXIII i Jan Paweł II. Obydwaj byli bardzo popularni i kochani, obaj pozostawili głęboki ślad, zarówno w sercach wierzących jak i u ludzi żyjących daleko od Kościoła czy religii. Nie byłoby Jana Pawła II bez Jana XXIII.

Młody biskup, Karol Wojtyła wziął aktywny udział w Soborze Watykańskim II, zwołanym przez Jana XXIII i właśnie tam dał się poznać kardynałom i biskupom z całego świata. Kiedy sam został wybrany papieżem, przyjął imiona Jana i Pawła, nie tylko z sympatii, lecz nade wszystko ze względu na wielki szacunek dla osobowości i dziedzictwa swoich poprzedników.

 W roku 2000 Jan Paweł II ogłosił błogosławionym Jana XXIII. Teraz, w tym samym dniu, obaj zostaną ogłoszeni świętymi.

 W latach 90. ubiegłego stulecia, dla miesięcznika „Powściągliwość i Praca” poprosiłem kard. Andrzeja Marię Deskura o wywiad. Jedno z pytań dotyczyło jego służby pięciu papieżom, w tym Janowi XXIII i Janowi Pawłowi II.

 Poprosiłem o krótką ich charakterystykę.

  „W moim długim życiu nigdy nie spotkałem tak dobrego człowieka jak Jan XXIII” – usłyszałem na początek. „Tego nie da się opowiedzieć słowami, biła od niego jakaś niewypowiedziana wprost siła dobroci. I właśnie taki przeszedł do historii, jako papież dobroci”.

      Z kolei o swoim koledze i przyjacielu, Janie Pawle II, kard. Deskur powiedział: „To wielki mistyk. Czy widziałeś kiedy jak on się modli?”. Miałem to szczęście, że wiele razy mogłem z bliska podziwiać zanurzenie się w Bogu naszego Ojca Świętego. Odnosiło się wprost wrażenie, że jeśli ktoś tak „odpływa” w czasie modlitwy, to jest najlepszy dowód na istnienie Pana Boga.

Nie wszyscy wiedzą, że Polska miała wyjątkowe miejsce w sercu Jana XXIII. Jego powołanie kapłańskie niejako „wykiełkowało” z ofiary polskich powstań narodowo-wyzwoleńczych, a zwłaszcza powstania styczniowego. O korzeniach swojej kapłańskiej drogi Jan XXIII opowiedział biskupom polskim podczas specjalnej audiencji wyznaczonej na drugi dzień po przybyciu do Rzymu na Sobór Watykański II.

 Jego stryj i ojciec chrzestny, Zaverio Roncalli, opowiadał mu o bohaterskim narodzie polskim, walczącym o wolność. Z tych opowiadań zapamiętał Jan XXIII postać Francesco Nullo z Bergamo, który poległ walcząc za Polskę, a którego udział w polskich zmaganiach o wolność i ofiara życia pomogły przyszłemu papieżowi zrozumieć cenę wolności i hart ducha narodu polskiego. Na patrona swej drogi do kapłaństwa wybrał św. Stanisława Kostkę.

 W młodości z zaciekawieniem i podziwem czytał ,,Trylogię" Henryka Sienkiewicza i jak wyznał biskupom polskim, romantyzm tych pism zachwycał go, bowiem z kart powieści wyłaniała się miłość piękna i czysta.

 Podkreślił, że dzięki tej lekturze mógł podziwiać rycerza bez skazy – Michała Wołodyjowskiego i zaśmiewać się z forteli Zagłoby. Jego szczególną uwagę przykuły stronice o „umiłowanej Częstochowie”. Wszystko, co poznał jako polskie, sprawiło, że nasz kraj przyciągał go jak magnes i pragnął go poznać

 (Przemówienie z 8 października 1962 r.).

Odwiedził Polskę w 1912 i 1929 r. Zawsze serdecznie podejmował kard. Stefana Wyszyńskiego, który był jedynym kardynałem zagranicznym, co do którego Jan XXIII polecił, aby każdorazowo, gdy przyjeżdża do Rzymu, wyjeżdżał po niego nie kto inny, ale sam Substytut Sekretariatu Stanu. Spotkałem się z taką opinią, że gdy umierał Jan XXIII, to kazał sobie postawić przy łóżku obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Zbliżają się kolejne święta Wielkanocne w naszym życiu. Chciałbym w tym miejscu przywołać życzenia wygłoszone z tej okazji przez obydwu tych papieży.

W przesłaniu „Urbi et Orbi” na Wielkanoc 1963 roku, Jan XXIII powiedział m.in: „Zmartwychwstał Chrystus, alleluja ! To radosne pozdrowienie ukazuje nam program życia, który mówi: nie - dla śmierci, tak - dla życia, nie - dla podziałów, tak - dla pokoju, nie - dla egoizmu, tak - dla miłości, nie - dla kłamstwa, tak - dla prawdy, nie - dla tego to, co przygnębia, tak - dla triumfu światła, czystości, wzajemnego szacunku. To stanowi nasze zbawienie, Ponieważ służba drugiemu człowiekowi stanowi sens naszego zbawienia, dlatego jest prawdziwym zaszczytem chrześcijanina. Niech to będzie waszym świadectwem teraz i na zawsze, ukochane dzieci ! Trwajcie w wierze w Jezusa Chrystusa. Nigdy nie czyńcie niczego, co jest niezgodne z Jego Ewangelią, co mogłoby zasmucić braci, zakłócić sumienie, odrzucić ich słuszne aspiracje.

Niech radość Wielkiej Nocy oświetli wasze słowa i czyny, tak aby ożywiająca siła chrześcijaństwa rozprzestrzeniała się na wszystkie etapy życia i była zaczynem odnowy sprawiedliwości i miłości” (Jan XXIII, Wielkanoc 1963 r.). Z kolei nasz wielki rodak, podczas pierwszych świąt wielkanocnych w Watykanie, wypowiedział takie słowa:

 “Surrexit Christus, spes mea!” – Zmartwychwstał Chrystus moja nadzieja! Drodzy bracia i siostry ! Jakże wymowny jest dla nas dzień, który ukazuje nam całą prawdę naszego pochodzenia. Kamieniem węgielnym naszej budowli jest sam Jezus Chrystus ( por. Ef 2, 20-21 ). Ten kamień, który odrzucili budujący, a który Bóg napełnił światłem zmartwychwstania, stanowi fundament naszej wiary, naszej nadziei i naszej miłości. To jest pierwszy powód naszego powołania i misji, którą każdy z nas otrzymuje już na chrzcie świętym.

Dziś pragniemy odkryć na nowo nasze powołanie. Pragniemy na nowo podjąć powierzoną nam misję. Chcemy ją zaszczepić ponownie radością zmartwychwstania. Chcemy przybliżyć ją wszystkim ludziom, tym, którzy są blisko jak i tym, którzy są daleko. Dzielmy się wzajemnie tą radością, tak jak Apostołowie i kobiety, które pierwsze przyniosły radosną wiadomość o zmartwychwstaniu.

Radujmy się z Maryją! "Regina Caeli , Laetare" - Królowo Nieba wesel się, Alleluja, albowiem Ten, któregoś nosić zasłużyła, prawdziwie zmartwychwstał!” Niech człowiek nigdy nie traci nadziei na zwycięstwo dobra.

Niech ten dzień będzie dla nas wszystkich zaczynem nowej nadziei” (Jan Paweł II, Wielkanoc 1979 r.).

Opatrzność Boża sprawiła, że Angelo Roncalli i Karol Wojtyła zostają wyniesieni do chwały świętości w Niedzielę Miłosierdzia. Obaj doszli do świętości głosząc dobro i miłosierdzie.

Jan Paweł II wiele razy pisał i mówił o tym, że na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia wznosi się wołanie o miłosierdzie.

„Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy” (Łagiewniki, 17 sierpnia 2002 r. ) Jakże wymownie brzmią te słowa w kontekście aktualnej sytuacji na Ukrainie, a także w innych częściach świata, który jak chleba powszedniego potrzebuje dobroci i miłości. Życzę wszystkim odwiedzającym moją stronę internetową, aby na wzór nowych świętych stawali się apostołami dobra i miłosierdzia. Niech Jan XXIII i Jan Paweł II wspomagają Wasze trudy i wypraszają dla Was u zmartwychwstałego Chrystusa wszelkie potrzebne łaski.

 

ks. Władysław Marian Zarębczan, Watykan